piątek, 13 czerwca 2008

Uwłaszczenie działkowców: prawda czy mit? - tytuł z „GAZ. WYBR.”
O jej neo - bolszewiki znów atakują?
Ale gwoli sprawiedliwości „G. W.” stała się poprawniejsza, w podtytule napisała: politycy mamią działkowców”. A tu trzeba było to nazwać dosadniej: : „próbują zrobić im z mózgu wodę”. Jakie oni mają prawo rozdawać nie swoje, te neo - bolszewiki? Co atrakcyjniejsze kąski naszego narodowego majątku już opchneli, teraz próbują jeszcze te niechciane stocznie i to co już ludzie mają spieniężyć. Owszem tych z „pól mokotowskich” i kilku innych równie atrakcyjnych miejsc, gdzie ziemia chodzi po parę tysięcy za metr, już kupili tą obietnicą. Natomiast większość działek jest już porzucona i zarasta chwastami. Podobnie zresztą jak tysiące hektarów ziemi po PGR - owskiej w nie atrakcyjnych terenach. Uprawa działek w pobliżu miast jest dziś kosztownym hobby. Tam można już tylko „ekologiczne kwiatki” uprawiać
Gdańsk w czerwcu 2008 zawsze życzliwy Roman, .