środa, 6 lutego 2013

Jak to fajnie było...


...w nawiązaniu do dyskusji w Dz. Bałtyckim o upadku naszej gospodarki morskiej, i nie tylko morskiej.

Szczególnie wzruszająca i oryginalna była wypowiedź pana prof. Witolda Andruszkiewicza.

Kto jak kto, jeżeli nie kompetentny i stojący blisko tych spraw przemian z socjalizmu do kapitalizmu i upadku floty PLO i nie tylko, dużo wówczas padło a szczególnie cała gospodarka morska i przemysł stoczniowy, jak nie Pan Profesor przecież to znać powinien. Ale Pan Profesor albo nie zna całej prawdy, albo nie chce do końca ujawniać prawdy, z tylko jemu wiadomych powodów. To był rzekomo koszt przemian, jak powiada prof. Balcerowicz, specjalista od „szoku”.

Jak napisał prof. W Andruszkiewicz, w tej „planowanej gospodarce socjalistycznej” , wszystko grało jak w szwajcarskim zegarku, aż przyszły przemiany do gospodarki kapitalistycznej, i to wielkie PLO sobie z tym nie poradziło. Brak zorganizowanej akwizycji rzekomo była główną przyczyną. Statki nie miały co robić i trzeba było się wysprzedawać, aby mieć choć na koszta utrzymania tej floty a nawet na wypłaty dla pracowników. Początkowo po dwa trzy miesięcznie, a pożnie już całe linie szły w pacht lub pod młotek , za bezcen. Tak padły nie tylko PLO, ale też DALMOR, ARKA itd. Zostały im bandery, kotwice i wspomnienia świetności.

To wszystko prawda, ale według mnie tych przyczyn upadku było dużo i zaczęły się znacznie wcześniej. Aby nie zanudzić, wspomnę tylko dwie, te główne:

1)Stan wojenny. Naród stał z założonymi rękoma (spadek produkcji), strajkował i próbował zrzucić narzucone mu, obce naszej kościelnej tradycji, jarzmo państwa bezwyznaniowego.

A wtedy ówczesny prezydent USA Ronald Regan, wykombinował sobie , a może ten ujarzmiony, buntowniczy naród da się pchnąć na Moskwę i pomoże pozbyć się na reszcie jego (Ronalda) głównego konkurenta do rządzenie światem? A sukcesy w Afganistanie miał wówczas mierne. Tak pomyślał i nałożył na Polskę takie restrykcje, że ta chwiejąca się gospodarka a szczególnie eksport na zachód siadły zupełnie. Niektóre państwa go poparły i powiało zgrozą. Urban ostrzegał, rząd to się wyżywi ale naród głoduje. Zachód przyszedł z pomocą, ale tą przechwytywało ZOMO, które też musiało się wyżywić, i mało co trafiało do zwykłego szaraka. O cofnięcie tych niespotykanych dotąd restrykcji prosił prezydenta R.Regana, zmarły wczoraj Prymas Polski Józef Glemb , później Papież Jan Paweł II, bez skutku. A naród niejednokrotnie krwawo doświadczony (ostatnio w 1970 roku), zamknął się w zakładach pracy i na ulice nie wychodził.

Tak więc skoro statki nie miały co przewozić a rybacy nie mieli gdzie łowić, zaczął się upadek całej wielkiej gałęzi gospodarki. Po szczegóły odsyłam na moje blogi.

2)Akwizycja w PLO była rzeczywiście słaba , źle zorganizowana. Ale nie tylko. Jak chodzą słuchy, ci akwizytorzy i nawet nasze placówki dyplomatyczne zaczęli uprawiać swoją politykę i działać na szkodę naszego armatora. Dwóch ambasadorów poprosiło a azyl, nasze trawlery zatapiano w portach kanadyjskich i amerykańskich, wszyscy tylko czekali kiedy to PRL wreszcie runie. To były czasy kiedy każdy ( przepraszam wielu, nie każdy) próbował jeszcze coś uczknąć dla siebie i darli tą płachtę na wszystkie strony, aż już tylko strzępy zostały. No więc nie dziw , że dzisiaj polskie sądy nie są w stanie ustalić jednoznacznie (patrz Dz. Bałt. z 18.01.2013)takich winnych których należałoby ukarać, za te znikające floty, więc zastosowano odpowiedzialność zbiorową. Chcieliście tego to macie i nie szukajcie w sądach sprawiedliwości. Przed tym ogołociły nas okupanci i wojny , potem „sprawiedliwość ludowa” a teraz kapitalistyczna. Pewnego dnia obudziliśmy się w „republice bananowej”, no już lepsze to niż życie w „republice radzieckiej”. Ale po to setki naszych kształciło się w różnych zachodnich fundacjach, aby ten przewrót się tanio udał. Nawet oficerowie CIA się dziwili, że tak tanio (tylko 6mld $, za wyjątkiem Persji, rząd Mosadyka , za 5mln $ - ale to było dawno, inny dolar) im się jeszcze żaden przewrót nie udał.... Wasz bloger blagier