czwartek, 13 czerwca 2013

Nie każdy żart tynfa wart!


Patrz „Stocznia, czyli akt zgonu”, 22 numer ANGORY.

Pan Henryk Martenka „strzelił” sobie felietonik –żarcik z upadku (kolejnego) naszej niedawnej narodowej chluby, przemysłu stoczniowego, tym razem kolebki SOLIDARNOŚCI , Stoczni Gdańskiej. Można i tak, na zasadzie „gdy ludowi już łez zabraknie do płaczu, to się śmieje do łez”. Bo to panie Martenka, płótna by zabrakło na chusteczki (przemysł lekki też nam zlikwidowano lub produkuje chusteczki pod nazwami obcych firm, o tym patrz dalej na str. 18 tego numeru ANGORY), by otrzeć łzy tym wyrzucanym na bruk i ich rodzinom.

Aby ten przemysł stoczniowy , (wręcz niszczony, popatrz na Stocznię Gdańską- zostały resztki które jeszcze teraz chcą zniszczyć do końca), odbudować i wyszkolić nową kadrę, trzeba by minimum dziesięciu lat przy olbrzymich nakładach, czyli znów zaciskania pasa całego Narodu Polskiego. Podobnie jest z całym naszym przemysłem, (z niewielkimi wyjątkami), a bez tego zaplecza nie może egzystować przemysł okrętowy, co pięknie opisał (jak łatwo przyszło nam zniszczyć to cośmy dziesiątki lat budowali)pan Krzysztof Różycki, na przywoływanej już str.18., ANGORY Nr 22.

O tych sprawach pisałem i ja już kilkakrotnie. Ostatnio również w „EPITAFIUM dla budownictwa okrętowego”, artykule wysłanym do naszej „morskiej gazety” DZIENNIKA BAŁTYCKIEGO (bez echa), co niniejszym załączam, może ANGORA pojmie po co ten krzyk podnoszę.

Ten cały nasz dorobek, pan Balcerowicz(i pozostałych 170. ekonomistów szkolonych w różnych fundacjach amerykańskich, jak to zrobić) tak łatwo zmiótł z powierzchni bo na zachodzie pełne magazyny taniego towaru czekały na opróżnienie, a może warto teraz tych panów przeszkolić jak to odbudować? Inaczej bowiem damy się jednak w deptać w następną republikę bananową. Będziemy mieli 500 km pięknego wybrzeża (przed wojną mieliśmy 90 i jak fajnie nam szło aż wszyscy podziwiali), ale bez marynarki wojennej która by to obroniła, , bez morskiej floty, bez stoczni, a statki PŻM będzie dalej zamawiał u Chińczyków, którzy się u nas tego fachu uczyli. Bo oni to robią teraz lepiej i taniej? Bzdura, kto tam bywał to wie w czym rzecz. A pan Balcerowicz niech już wyłączy ten swój zegar naszych zadłużeń bo to on (Balcerowicz nie zegar)jest główną ich przyczyną, tak naszą gospodarkę ustawił. Bo żaden naród tylko z kopalnictwa (węgla i ziemniaków) i handelku nie wyżyje. Panowie ekonomiści trzeba wybrać jakiś przemysł sztandarowy, tak jest na całym świecie(Niemcy samochody, Anglicy statki, Amerykanie lotnictwo itd.), wszystkiego po trochu to można uprawiać we własnym ogródku, bo tu nie chodzi o ekonomikę.

Gdańsk, 12.06.2013
                                                                  Zawsze Wasz bloger blagier Roman