piątek, 4 kwietnia 2014

To nie jest prima aprilis!


Młodzi z tupetem pchają się na szczyty światowej świątyni tenisa!!!

...i znów Na Li ratowała sytuacją przed skandalem. No bo jak to tak tyle światowej sławy tenisistek ulega „młodzieżówce” Cebulkowej. Młodzieżówka to ona taka nie jest , ale energii ma za dwie i o włos, ta mało znana Słowaczka byłaby na samym szczycie. Wyglądało na to, że żadnej sławie nie chciało się z tym „żywym srebrem” szarpać. Dopiero Na Li musiała tej niesfornej tyłeczek przetrzepać i to po raz drugi. Również Nadal sowicie musiał zlać swym potem piękne korty, by młodego Kanadyjczyka Raonica pokonać. Ale już w finale Nowak Dźiekowicz, lekko i z wdziękiem, a nie ze zwierzęcim błyskiem w oczach , kład na łopatki Nadala. Na Reszcie! No a Na Li przegrała z Syreną Wiliams, co można było z góry przewidzieć. Wygląda na to, że partnerki do gry z S,W. wyznacza się tylko po to, żeby ktoś miał jej piłki podawać. No i gdzie tu może być sportowa rywalizacja. Wydaje się, że tej ostatniej to „ani ogień ani woda” z kortów nie przegoni, ale gra w sposób spokojny, kulturalny a nawet z pewnym wdziękiem. A nie założyła by już szkoły tenisa , a la Wiliams?

Gdańsk,2014.04.01 Wasz blogger blagier Roman

p.s. zwrócono mi uwagę, że BLOGGER pisze się przez dwa „G”, a ja przez tyle lat pisałem przez jedno g , jeżeli to kogoś bolało , to ja przepraszam.