Beniu wiesz,
że ja Cię zawsze ceniłem, i dalej cenię, za Twoją rzetelność i dociekliwość
w dochodzeniu prawdy i przedstawianiu
faktów bez naleciałości w zależności od tego skąd wiatr wieje i kto lepiej
płaci ,czy na nas patrzy. A to się historykom często zdarza, patrz wykład
w „Historii i herezji” u St. Mackiewicz
Cat’ . Ale już szczytem Twego dążenia do prawdy historycznej, jest opisany fakt
w „Ewangelikach na Gochach” , jak Ty , głęboko wierzący katolik, fatygowałeś się aż do pelplińskiego biskupa,
aby wymusić na pewnym proboszczu przywrócenie krzyży na ewangelickim cmentarzu.
Jednak boli mnie bardzo, że w trakcie
powyższej rozmowy telefonicznej, nie
mogliśmy dojść do zgody w dwóch ważnych sprawach, z punktu widzenia pojednania
polsko-niemieckiego. Ciągle się zaklinamy, że budujemy mosty przyjaźni między
narodem polskim i niemieckim. Przecież już dawno , żeśmy podali sobie ręce i
powiedzieli „przebaczamy i oczekujemy przebaczenia”
Przypuszczam
,że Tobie wpadły do rąk różne moje pisma .
1).na
początek weźmy to łatwiejsze. Ilu Niemców zginęło w sowieckiej niewoli. Nie wiem bo niema TAKICCH
DANYCH. , JEŻEL TY JE MASZ TO BARDZO PROSZĘ PODAJ JE. Mąż mojej kuzynki zaciągnięty
w grudniu 1944, bo Niemcy go tu potrzebowali, wrócił latem 1946 i na pytanie
ilu was nie wróciło odpowiadał tak co dziesiąty, i tak ja to podałem, Wiem, że
niektórzy wracali dopiero po pobycie
Adenauera w Moskwie w 1948 roku. Jeżeli masz pewne dane chętnie skoryguję. Ja
pisałem na postawie własnych obserwacji na zakończenie II WŚ . Te długie kolumny ze śpiewem maszerowały
przez Gniew aż do Świecia na most na
Wiśle,TE KOLUMNY NADZOROWANE BYŁY PRZEZ SOWIETÓW MNIEJ WIĘCEJ JEDEN NA KONIU CO
KILOMETR. Ty mówisz o zupełnie innej
sytuacji, o jeńcach jak mówiłeś ze Stalingradu. Przecież oni padali ż głodu i
tyfusu już w czasie oblężenie. Obietnice dostaw dla oblężonych zawiodły. Oni
jedli nawet szczury i zupy gotowane z
własnych pasów i butów. Hitler na koniec mianował Paulusa marszałkiem, w
nadziei , że ten popełni samobójstwo i się zawiódł , on wolał z własną armią iść do niewoli. A
niewola nigdy nie jest przyjemna sam o tym pisałeś jak Amerykanie traktowali
Niemców A Sowieci pewnie wówczas nie wiele lepiej od ich jeńców jadali
2).
Ten drugi temat „Kto podpalił Gdańsk” , wpadł Ci jeszcze w gorszy czas. Beniu
czyTy nie słyszysz jak oni wokół trąbią, że reparacje wojenne im się należą. .
Tego cygara nie ukręcą i nie zapalą, ale krwi napsują. Dlaczego temat
podpalenia jest dla was taki szokujący? Jak świat światem ogień był zawsze
bronią ofenzywną i defenzywną , czyli obronną. Gdańsk wielokrotnie z tego
korzystał., w 1945 roku wykorzystany został głównie w celach obronnych. Ja o
tym wszystkim piszę w moim artykule. Ale Ciebie nie było ani na pierwszej ani
na drugiej dyskusji, kiedy zażądaliście żeby mówić tylko o Gdyni. Inna sprawa,
i to jest szokujące, że A. Hitler traktował to jako rodzaj zemsty. Mianowicie w
dyrektywie o miastach twierdzach (
Festungach: Królewiec, Gdańsk, Poznań, Kołobrzeg, Wrocław, Berlin, ). dyrektywa brzmiała: bronić się do ostatniego
naboju, resztę miasta wysadzić w powietrze lub spalić.
Wasz
stary Bloger Blager R G
We wrześniu 2017
.