sobota, 21 października 2017

W odpowiedzi Benedyktowi ( w nawiązaniu do telefonicznej rozmowy z 3.09.2017).




     Beniu wiesz, że ja Cię zawsze ceniłem, i dalej cenię, za Twoją rzetelność i dociekliwość w  dochodzeniu prawdy i przedstawianiu faktów bez naleciałości w zależności od tego skąd wiatr wieje i kto lepiej płaci ,czy na nas patrzy. A to się historykom często zdarza,  patrz wykład  w „Historii i herezji”  u St. Mackiewicz Cat’ . Ale już szczytem Twego dążenia do prawdy historycznej, jest opisany fakt w „Ewangelikach na Gochach” , jak Ty , głęboko wierzący katolik,  fatygowałeś się aż do pelplińskiego biskupa, aby wymusić na pewnym proboszczu przywrócenie krzyży na ewangelickim cmentarzu.
   Jednak boli mnie bardzo, że w trakcie powyższej  rozmowy telefonicznej, nie mogliśmy dojść do zgody w dwóch ważnych sprawach, z punktu widzenia pojednania polsko-niemieckiego. Ciągle się zaklinamy, że budujemy mosty przyjaźni między narodem polskim i niemieckim. Przecież już dawno , żeśmy podali sobie ręce i powiedzieli „przebaczamy i oczekujemy przebaczenia”
Przypuszczam ,że Tobie wpadły do rąk różne moje pisma .
1).na początek weźmy to łatwiejsze. Ilu Niemców zginęło w  sowieckiej niewoli. Nie wiem bo niema TAKICCH DANYCH. , JEŻEL TY JE MASZ TO BARDZO PROSZĘ PODAJ JE. Mąż mojej kuzynki zaciągnięty w grudniu 1944, bo Niemcy go tu potrzebowali, wrócił latem 1946 i na pytanie ilu was nie wróciło odpowiadał tak co dziesiąty, i tak ja to podałem, Wiem, że niektórzy  wracali dopiero po pobycie Adenauera w Moskwie w 1948 roku. Jeżeli masz pewne dane chętnie skoryguję. Ja pisałem na postawie własnych obserwacji na zakończenie II WŚ .  Te długie kolumny ze śpiewem maszerowały przez Gniew  aż do Świecia na most na Wiśle,TE KOLUMNY NADZOROWANE BYŁY PRZEZ SOWIETÓW MNIEJ WIĘCEJ JEDEN NA KONIU CO KILOMETR. Ty  mówisz o zupełnie innej sytuacji, o jeńcach jak mówiłeś ze Stalingradu. Przecież oni padali ż głodu i tyfusu już w czasie oblężenie. Obietnice dostaw dla oblężonych zawiodły. Oni jedli nawet szczury  i zupy gotowane z własnych pasów i butów. Hitler na koniec mianował Paulusa marszałkiem, w nadziei , że ten popełni samobójstwo i się zawiódł ,  on wolał z własną armią iść do niewoli. A niewola nigdy nie jest przyjemna sam o tym pisałeś jak Amerykanie traktowali Niemców A Sowieci pewnie wówczas nie wiele lepiej od ich jeńców jadali
2). Ten drugi temat „Kto podpalił Gdańsk” , wpadł Ci jeszcze w gorszy czas. Beniu czyTy nie słyszysz jak oni wokół trąbią, że reparacje wojenne im się należą. . Tego cygara nie ukręcą i nie zapalą, ale krwi napsują. Dlaczego temat podpalenia jest dla was taki szokujący? Jak świat światem ogień był zawsze bronią ofenzywną i defenzywną , czyli obronną. Gdańsk wielokrotnie z tego korzystał., w 1945 roku wykorzystany został głównie w celach obronnych. Ja o tym wszystkim piszę w moim artykule. Ale Ciebie nie było ani na pierwszej ani na drugiej dyskusji, kiedy zażądaliście żeby mówić tylko o Gdyni. Inna sprawa, i to jest szokujące, że A. Hitler traktował to jako rodzaj zemsty. Mianowicie w dyrektywie o  miastach twierdzach ( Festungach: Królewiec, Gdańsk, Poznań, Kołobrzeg, Wrocław, Berlin, ).  dyrektywa brzmiała: bronić się do ostatniego naboju, resztę miasta wysadzić w powietrze lub spalić.
Wasz stary Bloger Blager R G                                                               We wrześniu 2017  
 .