poniedziałek, 16 lipca 2012

Nie chodzi (tylko) o te dwadzieścia milionów dolarów... Jak to podkreślali panowie politycy i posłowie w dyskusji nad propozycją USA, zrzutki na Afganistan ( patrz „Zrzutka na Afganistan” ANGORA Nr 22), nie chodzi tu tylko o pieniądze. Oczywiście 20mln$ „pieszo nie chodzi”, ale odżałowaliśmy miliardów na ratowanie Grecji, bo sojusznicze ustalenia zobowiązują, przeżyjemy i to. Tylko po co . Co to da? Nic moi panowie i panie, poza dalszym wewnętrznym przelewem krwi i pogłębianiem wzajemnej nienawiści w narodzie Afgańskim, jak i całej społeczności islamskiej do wyznawców innych religii. Tej bogatej Ameryce wydaje się ciągle jeszcze, że ona jest wstanie rządzić całym światem, bo za dolary da się kupić każdego .Tyle kolejnych klęsk ich obłędnej polityki, prób ingerowania w cudzą niepodległość, dalej nie nauczyło ich niczego. Dziwi mnie, że ten wielki Naród Amerykański, który dwa razy ratował narody Europy, a w ostatniej wojnie światowej również Azji, a nawet „poniżył” się do współpracy z „komunistami” dla ratowania narodów zagrożonych totalitaryzmem, teraz, nie po raz pierwszy (Korea, Wietnam, Chile itd.), ponownie pozwolił wepchnąć się na drogę bez wyjścia. Bo wojna w Afganistanie była od początku drogą bez wyjścia. Pisałem o tym kilkakrotnie i nie chcę się powtarzać. To byli przywódcy w Moskwie postąpili rozsądniej i jak zrozumieli że naród Afgański chce żyć po swojemu, wycofali swe wojska w ciągu jednego dnia. Tak więc naród Afgański nie chce demokracji i wolności ani Rosyjskiej ani Amerykańskiej. Punkt drugi , że to miała być wojna prewencyjna przeciw Al - Kaidzie i odwetowa za jedenasty wrzesień (11.09.2001 atak na WTC), też upada bo: 1) Al. - Kaida ma się dobrze, 2)Talibowie nawet moralnie rosną w siłę, 3)a zlikwidowanie Ben Ladena nie zapobiegnie zamachom, bo zamach na WTC zorganizowano w Ameryce i Amerykańskimi środkami (samolotami, którymi kierowali piloci wyszkoleni w USA). Na tą obłędną drogę pchał Amerykę, co sił i środków ( dotąd podobno kosztował to USA ponad bilion $) prezydent Regan opętany nienawiścią do komunistów, hodując jednocześnie na własnej piersi Ameryki tą „żmiję islamskiego terroryzmu”, i niestety żaden z jego następców nie potrafił z tej drogi zawrócić. Ale o tym też już nie jednokrotnie pisałem i po co się powtarzać. Z tym, sam Naród Amerykański musi sobie poradzić, jeśli chce dalej za policjanta świata uchodzić. Obyśmy tylko my na tym (poza owymi 20 mln $) za dużo nie ucierpieli. Roman Grabowski Gd.05.06.2012 Adres do wiadomości Redakcji POSTSCRIPTUM Kiedy powróciłem z ukochanego Krakowa, oniemiałem na wiadomość, z odłożonego dla mnie Dz. Bałtyckiego, że Prezydent Adamowicz jednak zbudował pomnik prezydentowi USA Reganowi. Do towarzystwa dodał mu JPII (Karola Wojtyłę) , pewnie po to by swą świętością bronił Regana przed opluwaniem, albo aby obydwu za jednym zamachem i kosztem mieć z głowy. Pan prezydent miasta nie musi czytać listów wszystkich swoich mieszkańców miasta. Ale, ale czy pan Prezydent, lub podlegli mu urzędnicy nie znaleźli chwili czasu, by obejrzeć choć jeden z odcinków wspaniałego serialu na DISCAVERY WORLD pt. „Tajemnice CIA”? Tam oficerowie i dyrektorzy CIA sypali argumentami jak i za jakie pieniądze prez. Regan zmuszał ich by swe ręce babrali w niewinnej krwi ujarzmianych narodów. Na Polskę sypnął tych dolców najmniej . Kiedy ten niestabilny ustrój chylił się ku upadkowi, robotnik polski kopnął w chwiejne fundamenty i runęło to co się już chwiało. Więc nie wiem skąd ta wielka miłość p. Adamowicza akurat do Regana? A stoczniowcom co najwięcej w tej grze ryzykowali postawimy pomnik? Trzy krzyże ta za tych co polegli, a muzeum SOLIDARNOŚCI to pomnik tych co udają, że zasłużyli. Wracając do udziału prezydentów USA w porządkowaniu świata, to jak wynika z raportów CIA ani Buszowie ani Clinton nie są godni pomników (to tak na wszelki wypadek gdyby komuś przyszło do głowy stawiać pomniki obcym prezydentom). W obawie o ropę dla USA wchodzili oni w układy z Rijadem (Islam Sunnicki wywołujący odwieczne tarcia z Szyitami), dające na dłuższa metę negatywne skutki, co widzimy do dzisiaj. Prezydentowi Barace Obamie przypadła rola oczyszczenia stajni Augjasza i zakończenia rozpętanych konfliktów zbrojnych. Zdaje się, że i Ameryka się budzi i wraca do swej roli, co świadczy o przyjęciu bardzo zwalczanej ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych. Oby! Świat oczekuje tego. Wasz bloger blagier