wtorek, 23 czerwca 2009

Przegląd – Dział Listów.
Do listów, opinii i wypowiedzi na Waszych łamach w temacie: „Wszystko, co nasze, Polsce odbierzemy”, korci mnie dorzucić trzy zdania. 1.zautopcji, 2.zasłyszane 3. przeczytane.
1.Kiedy wybuchła choroba „wściekłych krów”, „Zachód” przerzucił się na konsumpcję ryb opróżniając po kolei wszystkie nasze stawy hodowlane. Kiedy ładowaliśmy pewnego razy ryby w jakimś (nazwa mi już uleciała) PGRyb. na Mazowszu, w pewnym momencie zniknęły pracownicy ładujący ryby. Pobiegłem do kierownika, ten wyszedł z biura, mówiąc „oni zaraz wrócą (ukryli się w lesie), niech ja tylko odprawię dawnych właścicieli stawów (przed biurem stały dwie „bryki” z chorągiewkami „Union Jack”) którzy mnie ciągle nachodzą”. Tym swoim pracownikom ( gościom pewnie też ) nie mogę wytłumaczyć, że ci dawni właściciele już przed wojną utracili wszelkie prawa do tych stawów.
2.Zwiedzając muzeum miasta Łodzi (dawny pałac Icka Poznańskigo),słyszałem jak przewodniczka między innymi nadmieniła, że trzecie pokolenie dawnych właścicieli sprzeniewierzyło (o utracjusze) cały majątek i państwo za długi ten pałac. przejęło jeszcze przed wojną. Na pytanie czy nie próbują teraz go odzyskać, opowiedziała niebywałą historyjkę. Mianowicie przed laty przyjechała z USA jakaś pra- pra- wnuczka Icka Poznańskiego, a na tak postawione pytanie odpowiedziała: ja jestem komunistką i pałac jest mi nie potrzebny, możecie go sobie zatrzymać.
3. Dość powszechne jest u nas mniemanie, że to Żydzi wydzierali naszej szlachcie ich majątki. Melchior Wańkowicz w książce „ De Profundis” objaśnia to nieco inaczej. Mianowicie Żyd przychodził do szlachcica i taka toczyła się grzeczna rozmowa: Panie szlachcic dworek się panu wali, nie chciał by go pan odbudować? Tak Żydzie ale ja nie mam pieniędzy. Nie szkodzi ja panu pożyczę, podpisze pan weksel a ja odbuduję dworek. Szlachcic przehulał resztę pieniędzy, wekslu nie wykupił i Żyd zabierał i dworek i na dodatek ziemię wokoło. A więc nikt nikomu nic nie wydzierał, szlachta sama oddawała. M. Wańkowicz pisze, że gdyby u nich w domu, Żyd Icek nie był ekonomem, to ich rodzinne dobra były by pewnikiem też przehulane.
Wasz stary bloger blagier Roman

Brak komentarzy: